anoreksja i bulimia rola dietetyka w podnoszeniu odporności na infekcje wirusowe
Dietetyczna strona leczenia zaburzeń odżywiania. Wywiad z dr n. med. Agnieszką Ostachowską- Gąsior.

 

 

ROZMAWIA OLGA KWIATKOWSKA

Czy w swojej wieloletniej praktyce dietetyka natknęła się Pani na osoby z problemem zaburzeń odżywiania?

Tak, niestety zdarza się to coraz częściej. Przychodzi rodzić z dzieckiem i mówi: „Pani doktor coś złego dzieje się z moją córką/ moim synem – wydziwia, robi fochy, nie chce jeść. Częściej jest to matka z córką. Zaburzenia odżywiania diagnozowane są u dziewcząt częściej niż u chłopców. Anoreksja i bulimia psychiczna to dwie podstawowe formy zaburzeń odżywiania, ale coraz większym problemem staje się również ortoreksja i bigoreksja.

Jaką pomoc może zaoferować dietetyk w takim przypadku?
Zależy na jakim etapie jest choroba. Jeśli w trakcie rozmowy z pacjentem zauważę najmniejsze symptomy mogące świadczyć o predyspozycjach w kierunku anoreksji lub bulimii to proszę o wypełnienie specjalnego kwestionariusza. Kwestionariusz jest wiarygodnym narzędziem we wstępnej diagnostyce zaburzeń odżywiania.  Następnym krokiem jest seria krzyżowych pytań. Potem rozmowa mająca na celu pokazanie konsekwencji niewłaściwej diety, odpowiednie nakierowanie żywienia i edukację pacjenta. Osoby z problemem zaburzeń odżywiania zazwyczaj zadają wiele pytań. Mają dużą wiedzę na temat wartości energetycznej produktów, chętnie opowiadają o przepisach na różne potrawy. Takie zachowanie też można odczytać jako niepokojący sygnał. Zaburzenia odżywiania to choroba psycho–somatyczna. Konieczna jest współpraca z psychoterapeutą. Na etapie znacznego zaawansowania choroby sama edukacja żywieniowa nie wystarcza, to tak jak trafianie kulą w płot. Zawsze  nakierowuję pacjentkę / pacjenta  na konieczność spotkania ze specjalistą. Gdy jest osobą nieletnia, rozmawiam o tym z rodzicami. Niestety niepokojące jest to, że rodzice często nie zdają sobie sprawy, jaka to choroba i na czym polega.  Zaburzenia odżywiania to choroba przewlekła i nieleczona prowadzi do poważnych chorób, a nawet przedwczesnej śmierci.

A co ze stosowaniem suplementów jako zamienników jedzenia? Czy ma to jakikolwiek sens z żywieniowego punktu widzenia? Czy zapewni chociaż utrzymanie lepszego wyglądu?
Na rynku dostępna jest szeroka gama suplementów diety. Wiele można mówić o ich jakości. Suplementy wypracowane w laboratorium tzw. syntetyczne mają niewielką wchłanialność. Zatem, nie należy spodziewać spektakularnych efektów i korzyści zdrowotnych. Jeśli są to suplementy pochodzenia naturalnego mogą zdziałać dużo dobrego. Z tym, że na pewno nie mogą być traktowane jako substytut wartościowych naturalnych produktów spożywczych. Takie suplementy mogą być jedynie wspomaganiem, uzupełnieniem zróżnicowanej diety. Często młode osoby stosują suplementy, chociaż wcale ich nie potrzebują. To tak jakby chciały, żeby ich i tak ładna skóra była jeszcze ładniejsza. Być może jest to związane z modą na poprawianie „wszystkiego”. Zdecydowanie jestem za naturalnym odżywianiem. Za zwracaniem uwagi na gęstość odżywczą posiłków i potraw. Przy tym wcale nie musi to wiązać się z wysoką wartością energetyczną. Warzywa i owoce, które są głównym źródłem składników mineralnych  i witamin mają bardzo mało kalorii. Włączając je do diety można z pewnością oczekiwać korzystnych zmian. Zmian widocznych np. w wyglądzie włosów, skóry czy paznokci. Ponadto należy pamiętać, że w naturalnych produktach spożywczych są substancje bioaktywne. Te substancje ułatwiają wchłanianie witamin i składników mineralnych.

Jak zatem będzie się manifestował w wyglądzie niedobór składników odżywczych? Co należy spożywać, aby zachować ładny wygląd?
Niedobory składników odżywczych specjalista diagnozuje w trakcie oceny sposobu żywienia i stanu odżywienia. Badanie fizykalne, testy biochemiczne, pomiary antropometryczne to narzędzia diagnostyczne. Dobrze przy tym zdawać sobie sprawę, że jeden objaw to zazwyczaj efekt niedoboru nie jednego, a kilku składników. W pierwszej kolejności, niezbędnym dla zachowania zdrowia i ładnego wyglądu jest zbilansowanie diety. Zbilansowana dieta to zgodna z zapotrzebowaniem ilość składników, które są źródłem energii. Źródłem energii są węglowodany, tłuszcze, białka. Zbilansowana dieta to też optymalna podaż składników mineralnych i witamin. Te składniki są  konieczne dla prawidłowego przebiegu wszystkich przemian w organizmie. Wracając do osób z zaburzeniami odżywiania. Składnikiem do  którego spożywania  najtrudniej  jest te  osoby przekonać są tłuszcze. Tłuszcze w mniemaniu osoby z anoreksją to największe zło. A przecież nienasycone kwasy tłuszczowe są niezbędne w funkcjonowaniu układu odpornościowego i regeneracji organizmu po urazach. Są także odpowiedzialne za wygląd skóry. Poza tym tłuszcz umożliwia wchłanianie witamin aktywnych jedynie w jego obecności (wit. A, D, E i K) i wielu minerałów. Osoby z zaburzeniami odżywiania zdecydowanie nie chcą tego przyjąć do wiadomości i spożywanie jakiegokolwiek tłuszczu jest dla nich olbrzymim problemem. Z doświadczenia wiem, że w zaawansowanej fazie choroby żadne racjonalne argumenty nie są w stanie przekonać chorych, których organizm jest już wyniszczony. Typowymi objawami fizykalnymi są wypadające włosy, sucha i matowa skóra, zmiany w funkcjonowaniu narządów i układu hormonalnego. Dopiero w momencie wychodzenia z choroby można ukierunkować taką osobę również na takie aspekty żywienia jak te poprawiające urodę.

Skąd czerpać wiarygodne informacje na temat odżywiania? Jest wiele osób które nie mają pieniędzy na skorzystanie z usług dietetyka lub w ich miejscowości po prostu nie ma takiej osoby.
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Internet jest dobrym źródłem, trzeba tylko z niego umiejętnie korzystać. Należy unikać szukania informacji na forach czy blogach, gdzie każdy może się wypowiadać. Wiele jest fachowych stron nakierowanych na porady dietetyczne. Tą drogą można bezpłatnie uzyskać wiele przydatnych informacji. Co do literatury, niestety większość pisana jest specjalistycznym językiem i może być nieciekawa dla kogoś, kto szuka informacji dla siebie.

Do jakiego momentu dążenie do niższej masy ciała jest dobre? Kiedy trzeba sobie powiedzieć „Stop! Przesadzam!” ?
Istnieją wskaźniki, które określają zakres minimalnej masy ciała jaką możemy osiągnąć bez szkody dla zdrowia. Każdy człowiek ma różnego typu budowę. Całkowita masa ciała to jedno, ale jeszcze ważniejszy jest skład ciała. Skład ciała to zawartość tkanki tłuszczowej, masy mięśniowej i wody ustrojowej. Może pojawić się sytuacja, że BMI wskazuje na nadwagę, ale nie ma nadmiaru tkanki tłuszczowej. Wtedy powodem jest rozwinięta masa mięśniowa lub podwyższony poziom wody w organizmie. Oczywiście może także wystąpić sytuacja odwrotna.  Czasem zdarza się, że dana osoba wpadnie w wir gubienia kilogramów. Spodoba się jej to, że wygląda inaczej, że otoczenie ją chwali, bo zeszczuplała i wtedy może stracić kontrolę. Tu zaczyna się niebezpieczeństwo, wtedy zakreślam pacjentom normę zakazując jej przekraczania. W diagnostyce i monitorowaniu stanu odżywienia bardzo istotnym elementem jest także kontrola wskaźników biochemicznych. Wskaźniki te  bardzo dużo powiedzą o aktualnej kondycji zdrowotnej. W zaburzeniach odżywiania jednym z takich sygnałów będzie np. podwyższenie poziomu cholesterolu.

W takim razie jak nie uzależnić się od diety?
 Jest to bardzo indywidualne, psychika każdego człowieka jest inna. Są osoby które założą sobie cel, osiągną go i przestają stosować dietę. Wracając do starych nawyków narażają się na efekt jo-jo. Z kolei inne osoby, po osiągnięciu wymarzonej sylwetki kontynuują prawidłowe odżywianie. Ukształtowanie prozdrowotnych nawyków żywieniowych to zadanie dietetyka. 

Czy dietetyk zgodzi się wprowadzić dietę redukcyjną u osoby, której masa ciała jest prawidłowa lub za niska?
Zdecydowanie nie powinien. W takiej sytuacji jego rolą jest wsparcie w kierunku poszukiwania przyczyny. Szukanie wspólnie z pacjentem powodu takiego zaburzonego postrzegania własnej sylwetki. 

Jak powrócić do normalnego żywienia u osób z zaburzeniami odżywiania? Nie da się przecież z dnia na dzień zacząć jeść wszystkiego.
Na pewno należy podnieść wartość energetyczną diety. Należy to zrobić nie poprzez zwiększenie ilości przyjmowanego pożywienia. Należy ustalić restrykcje żywieniowe co do ilości. Ma to być dieta lekkostrawna. Zalecane będzie spożywanie produktów węglowodanowo- białkowych. Pomogą one w regeneracji wyniszczonego organizmu. Już przyrost masy ciała o pół kilograma, osiągnięty nawet w ciągu dwóch tygodni to ogromny sukces w leczeniu. Konieczne jest równoległe kontynuowanie psychoterapii. Tu jeszcze raz podkreślam, że zaburzenia odżywiania to przewlekła choroba psycho-somatyczna.

Jak określić dobrą porcję dla siebie? Tyle się słyszy ile trzeba ich jeść, ale co to właściwie jest porcja?
Porcja to np. to, co się mieści w szklance, zajmuje pół talerza, kromka chleba, jeden owoc itd. Ważna jest edukacja żywieniowa, ale to psychika pacjenta ma mu pozwolić zastosować się do zaleceń dietetyka.

Co należy wiedzieć o produktach light?
Jest to pewnego rodzaju pułapka. Jeśli produkt ma oznaczenie „light” oznacza to, że jego wartość energetyczna jest o 30% niższa od produktu wyjściowego. To jak obniżona jest wartość kaloryczna zależy od produktu. Może to być np. wprowadzenie słodzika zamiast cukru lub obniżenie zawartości tłuszczu. Problem pojawia się w przypadku produktów oznaczonych jako „lekki”, „0%” – nie ma na nie żadnych norm ani kontroli. Może to być np. 0% tłuszczu, ale wartość energetyczna okazuje się być taka sama jak zwykłego produktu. Taka sytuacja wynikać może np. z większej zawartości cukrów prostych. Dodatek cukrów prostych na pewno nie jest wskazany. Bardzo ważne jest czytać etykiety.

Na koniec proszę mi powiedzieć: przy których zaburzeniach odżywiania dietetyk okaże się najbardziej pomocny?
Nie różnicowałabym tego. Uważam, że zawsze może i powinien być wsparciem. Może pomóc, gdy pojawiają się pierwsze symptomy zaburzeń odżywiania. Może być wsparciem w trakcie choroby, a najbardziej na etapie wychodzenia z niej. Dietetyk ma dawać pacjentowi poczucie bezpieczeństwa. Dla osób z zaburzeniami odżywiania wsparcie jest bardzo istotne. Wszelkie wątpliwości związane z żywieniem rozwiąże dietetyk.

AGNIESZKA OSTACHOWSKA-GĄSIOR– dr n. med., dietetyk z wieloletnim doświadczeniem. Autor projektów badawczych ukierunkowanych na poprawę stanu zdrowia osób dorosłych i dzieci poprzez optymalizację diety. Specjalista w diagnostyce i postępowaniu dietetycznym w zaburzeniach stanu odżywienia (nadwaga, otyłość, niedożywienie). Autor prowadzonego wśród krakowskiej młodzieży szkolnej programu profilaktyki zaburzeń odżywiania (anorexia nervosa, bulimia nervosa).

Dietetyczna strona zaburzeń odżywiania
Tagi: